8/04/2010

Sezon ostatnich szans i wielkich pożegnań?

Do rozpoczęcia rozgrywek 2010/11 zostało jeszcze sporo czasu, ale już od 1 lipca możemy bacznie obserwować rozwój wydarzeń na rynku transferowym. Powtórka z 2009 roku, czyli szalone ceny podyktowane przez Real Madryt, raczej nam nie grozi. Czy podczas tego okienka będziemy musieli znów zadowolić się tylko małymi uzupełnieniami w kadrze Manchesteru United? Jeżeli tak, to czy ten kierunek jest naprawdę słuszny?

Ostatnie szanse?

Kulejąca druga linia "Czerwonych Diabłów" woła o pomoc, panie Ferguson! Póki co, możemy jedynie żyć nadzieją, że Michael Carrick, Anderson oraz Owen Hargreaves powrócą do dawnej formy. Wspomniana trójka powinna już usłyszeć od szkockiego menedżera coś w stylu: to wasza ostatnia szansa!

Michael Carrick przychodził do zespołu jako następca Roya Keane’a. Jedyne, co łączy dziś go z walecznym Irlandczykiem, to numer na koszulce. Carrick nie mógł odnaleźć formy w poprzednim sezonie i stał się dla wielu kibiców numerem dwa do krytykowania, zaraz po Dymitarze Berbatowie. Każdy chyba marzyłby, żeby reprezentant Anglii powrócił do dyspozycji z sezonu 2006/07, kiedy to stanowił o sile zespołu.

Anderson miał być graczem pokroju samego Ronaldinho. W serwisie Youtube.com oglądaliśmy w nadmiarze jego sztuczki techniczne oraz piękne bramki. Niestety, Brazylijczyk na angielskich boiskach swoimi strzałami straszy jedynie kibiców siedzących za bramką. Anderson otrzymuje teraz jakby drugą szansę, ale czy będzie potrafił ją wykorzystać? Wielu fanów wyznaje przecież wiarę, że jego losy potoczą się podobnie jak Naniego.

Owen Hargreaves musiał za to poczuć wielką radość, kiedy Fabio Capello chciał go powołać do 30-osobowej kadry na mistrzostwa świata w RPA. Dopiero stanowcze weto Fergusona spowodowało wycofanie się z tej decyzji. "Hargo" to chyba największa niewiadoma zbliżającego się sezonu. Najważniejszą dla niego przeszkodą będzie pokonanie bariery psychologicznej i rozegranie już na początku kilku bardzo dobrych spotkań. Jeśli uda mu się wrócić do formy, kibice nie będą mieli prawa krytykować Fergusona za to, że nie podjął walki o pozyskanie Yaya Toure.

Wielkie pożegnania

Sir Alex Ferguson wprowadzał ich w świat wielkiego futbolu. Dziś będzie musiał być świadkiem tego, jak zawieszają buty na kołku. Ryan Giggs, Paul Scholes oraz Gary Neville, to właśnie oni zbliżają się już do zakończenia pięknych historii związanych z grą jedynie w barwach Manchesteru United. Prawdopodobnie odejdzie także Edwin van der Sar. Holenderski golkiper mimo zaawansowanego wieku nadal ukazuje się nam jako wzór profesjonalizmu, a jego powrotu do reprezentacji bardzo chcieli wszyscy Holendrzy. Czy to nie jest wystarczającym dowodem, jakiego pokroju jest bramkarzem?

Reasumując, przed nami sezon z bardzo dużym znakiem zapytania. Według mnie, dopiero okienko transferowe przed rozgrywkami 2010/11 będzie dla nas kluczowe. To wtedy trzeba będzie zastąpić graczy, którzy albo okazali się za słabi na grę w w tym klubie, albo zakończyli swoje kariery. Czy taka zachowawcza polityka transferowa może nas zatem bardzo drogo teraz kosztować? Wydaje mi się, że raczej katastrofa nam nie grozi, choć oczekiwania jak zwykle będą bardzo, bardzo duże.

Tekst ukazał się 3 lipca na blog.mufc.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz